Grissini ziolowe
- 300 gr maki pszennej T 650
-1,5 lyzeczki ziol ( u mnie prowansalskie )
- 1 lyzeczka soli
- 1 lyzeczka cukru
- 12 gr swiezych drozdzy lub opakowanie suchych
- 200 ml cieplej wody
-1 lyzka oliwy
- kasza manna do podsypywania (opcjonalnie - mozna tez podsypywac maka )
Make mieszamy z sola i ziolami . Ze swiezych drozdzy robimy zaczyn ( suche wsypujemy do dolka w mace ,zasypujemy cukrem i mieszamy z niecala polowa szklanki wody ). W obu przypadkach odstawiamy na 20 min .
Do maki dodajemy drozdze ,pozostala wode i oliwe ,wyrabiamy gladkie ,elastyczne ciasto -w razie potrzeby podsypujac maka . Przelozyc do miski wysmarowanej oliwa ,przykryc i odstawic do wyrosniecia na 1 h .
Nagrzewamy piekarnik do 200 ° C .
Z ciasta odrywamy mniejsze kawalki ( lepiej sie walkuje ) ,rozwalkowac na prostokatny placek ( podsypujac ciasto manna lub maka ) i przy pomocy noza- np. do pizzy kroimy ciasto na podluzne paski o szerokosci 1-2 cm . Formujemy dowolne ksztalty i ukladamy na blasze wylozonej papierem do pieczenia .Mozemy je odstawic na 20 min do ponownego ,lekkiego wyrosniecia .
Wkladamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy z obu stron ok 12-15 min . Podany czas jest wyjsciowy ,jednak zalecam kontrole zeby nie spalic ( piekarnik piekarnikowi nierowny ) Pieczemy na zloty kolor . Po ostygnieciu zamykamy w szczelnym pudelku lub zakrecamy w foliowym woreczku .
Tata stwierdzil ze z grissini jak ze slonecznikiem -jak juz zaczniesz skubac to nie mozesz przestac ;D . Cos w tym jest - dowod pusty talez ^^ . Na pewno bede wracac do tego przepisu .
Wersja light dla Wszystkich :)
Tu wersja dla pelnoletnich ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz