środa, 21 października 2015

Pazdziernikowa zielen

Od jakiegos czasu na goracej wyspie pojawila sie jesien . Z poczatku niesmialo zagladala o poranku chlodzac bose stopy mnie zaspanej ,ktora otwierala spod polprzymknietych powiek drzwi tarasu i chlonela poranne powietrze - ktore cudownie miekko budzilo . Nie wiadomo kiedy stopy zaczely marznac ,a po plecach przebiegaly dreszcze . Cos nowego ....jesien . Roslinnosc zachwycona dziesiatym miesiacem roku, wzmogla swoje wyblakle smetne kolory do soczyscie zadowolonych odcieni zieleni wszelakiej . Krowom na pastwiskach zaczal sie raj - z wczesniej wychudzonych zmieniaja sie teraz w dobrze wykarmione i zaokraglone radosne krowki . Deszcz -kaprysny pan ,ktory  od czasu do czasu zaszczycal wyspe ,teraz zagoscil na dobre i rozsiadl sie wygodnie na szarym niebie . A ja zadowolona z czarno-oliwkowego swetra i cieplych skarpet ,oraz ocieplanych kapci patrze przez szybe na zmieniajacy sie z dnia na dzien ogrodek , z letniego na  jesienny  :) . 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz