piątek, 19 grudnia 2014

Nowa Aleksandria


Kiedys tak nazywalo sie moje miasto rodzinne ,pieknie prawda?Zawsze podobala mi sie nazwa Nowozelandczycy ,wiec Nowoaleksandryjka -tez piknie.
Ale ja nie o tym .Dzis bedzie sentymentalnie ,o mojej mlodosci i plycie Siekiery (tak tak,kapela powstala w moim miescie ) ktora nosi nazwe Nowa Aleksandria . Ktos kto raz odsluchal tej plyty w tamtych latach juz nigdy nie spojzal na swiat okiem ,ktorym widzial go wczesniej ,nic juz nie bylo takie samo . Nagle zmienily sie priorytety i to co wydawalo sie najwazniejsze na swiecie w tamtym czasie nagle spadlo na ostatnia pozycje . Bunt -jego zalazek ukryty gdzies w glebi trzewii ,uspiony nagle zaczal ewoluowac ,narastac by w koncu eksplodowac az sciany w domu zawyly jak po wybuchu bomby a rodzicow ten podmuch zmiotl z nog . Wyglad w lustrze stal sie plaski ,bezplciowy ,czarno-bialy .Wszystko nabralo innego wymiaru .Nagle dostrzezeni zostali odmiency z irokezem na glowie i spojzeniem mordercy ,ktorzy wytykani byli palcami na ulicach a starsze kobiety zegnaly sie na widok takiego antychrysta .Wojskowe buty ,skorzane lub jeansowe kurtki z naszywkami kapel punkowych i kolorowe wygolone po bokach glowy -oto dolaczylam do tego grona wdziecznie nazywanego przez moja mame swirami . Z glosnikow wiezy w moim pokoju zagrzmialy dzwieki Siekiery ,Bad Religion ,GBH ,Killing Joke ,Joy Division ,The Explioted ,Klaus Mitfoch ,Armia ,Dezerter,Kazik i wiele innych . Wszyscy wspolczuli moim rodzicom . Z dobrze ulozonej jedynaczki nagle zrobil sie ...SWIR . Pamietam spojzenia ludzi na ulicach ,pelne pogardy ,nienawisci czy kpiny ,bo wygladalam inaczej ,juz nieplasko , umysl wyrwal sie z zarzuconej sieci i przestalo byc wazne "CO LUDZIE POWIEDZA" .W moje zycie z hukiem wpadla Anarchia ,narobila rozpierduchy i zadomowila sie we mnie na dobre chociaz tyle lat co mialam wtedy teraz mam na jedna noge ciagle ze mna jest .Anarchistka zostane do konca zycia i chociaz muzyki slucham roznej -ta pierwsza zawsze ma pierwsze miejsce w sercu ,szczegolnie Nowa Aleksandria Siekiery . Dzis spokojna kobieta pracujaca z dwoma nastolatkami w domu ,wieczorem piekaca chleb i dziergajaca haft krzyzykowy ,skladajaca pranie w kostke i ganiajaca corki zeby sprzataly bo w pokoju chlew maja -jednak w srodku ten sam antychryst ale tylko dla siebie . I tylko czasem przy zmywaniu garow i zapatrzona gdzies , gdzie wzrok innych nie dociera usmiechne sie do swoich, wspomnien ,kiwne sobie glowa i powiem w duchu ze mlodosc moja piekna byla .


3 komentarze:

  1. Wow! Witam Krajankę :) Tym chętniej będę do Ciebie zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No niee niemozliwe ! Jakze niezmiernie sie ciesze ze znalazlysmy sie w tej kosmicznej przestrzeni internetowej .Jak to mowia gora z gora sie nie zejdzie ... ;) Ale najpiekniejsze jest to ze znasz stara nazwe Naszego Miasta ,podejzewam ze jestesmy sobie bliskie wiekowo -nowe pokolenia nie znaja Nowej Aleksandrii .

    OdpowiedzUsuń
  3. A jednak! Czytam i coś mi się w głowie kłębi, a jak doszłam do Siekiery to wszystko złożyło się w jedną całość :) Chyba jednak jestem młodsza, urodziłam się rok przed wydaniem Nowej Aleksandrii. Młodzież chyba nie bardzo kojarzy "te klimaty", w moim roczniku wiele osób zna Siekierę, a dawna nazwa miejscowości... cóż uważam że chociaż trochę trzeba orientować się w historii miejsca, z którego się pochodzi, wiedzieć coś o swoich korzeniach. Mimo że humanistycznie nie jestem uzdolniona. Cieszę się, że poznałam Cię chociaż internetowo, bo z najbliższej okolicy nie znam nikogo wyszywającego.

    OdpowiedzUsuń